



Po wzruszających przemówieniach, po medalach i owacjach, Słoptów nie zwolnił tempa — wręcz przeciwnie! To, co wydarzyło się po części oficjalnej, to była prawdziwa uczta dla duszy i ciała!
Na scenę wkroczyły dzieci i młodzież z zespołu "Zagrojta Lipnik" – artystyczna duma Gminnego Ośrodka Kultury w Lipniku pod kierunkiem pana Mariusza.
Trzeba to powiedzieć wprost: dzieciaki rozbiły bank! Dwa akordeony, trzy mocne głosy i jeden cel – krzewienie lokalnej tradycji i miłości do naszego regionu.
"Brawo dla rodziców – za to, że zaszczepili w tych młodych sercach iskrę patriotyzmu regionalnego."
To nie tylko występ – to była lekcja tożsamości ubrana w dźwięki, stroje i uśmiechy.
Gdy rozbrzmiały pierwsze dźwięki Orkiestry Dętej OSP Słoptów, publiczność zareagowała instynktownie: burza braw i owacje!
Strażacy w mundurach i instrumentach zagrali z takim rozmachem, że przypomnieli wszystkim, że dęciaki to nie przeszłość — to siła każdej dobrej imprezy!
Ich koncert był pełen klasy, wigoru i lokalnej dumy.
A gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi... przyszła muzyczna petarda!
Na scenę wkroczył zespół młodych, żywiołowych multiinstrumentalistów, którzy udowodnili, że talent i energia nie znają granic gatunków muzycznych – „muzycznego byka za rogi” wziął zespół TOP FIVE.
Od klasyki popu, przez biesiadne klimaty, aż po rozkręcające nogi disco polo – to była muzyczna sinusoida, na której lokalna społeczność surfowała do późnych godzin nocnych!
"Nie było wstydu się bawić. Była radość, był taniec, była wspólnota!"
Pod sceną — dzieci, rodzice, seniorzy, strażacy, gospodynie. Jedni z chustami, inni z kiełbaską z grilla, a wszyscy z uśmiechem. Bo Słoptów potrafi świętować jak mało kto!